We wrześniu rozpoczęła się szumnie zapowiadana trasa koncertowa Ich Troje po Stanach Zjednoczonych. Tonący w długach Michał Wiśniewski i jego żona, pełniąca też obowiązki menedżerki zespołu, bardzo liczyli na to, że dzięki zaproszeniu od amerykańskiej polonii, trochę odkują się finansowo. Wiadomo, że na koncertach w ośrodkach polonijnych zarabia się najwięcej. Zespół Ich Troje miał otrzymać około 40 tysięcy za każdy z ośmiu zakontraktowanych występów. Odbyły się jednak tylko dwa.
Pozostałe odwołano. Jak zapewnia w rozmowie Dominika Tajner-Wiśniewska, winny jest organizator.
Na stronie internetowej organizatora pojawił się komunikat, który sugeruje, że koncerty zostały odwołane z naszej winy, co nie jest zgodne z prawdą - twierdzi menedżerka zespołu. Przyczyną odwołania trasy były zmiany warunków umowy, na które nie mogliśmy wyrazić zgody. Tak się nie robi. To jest firma, która istnieje na rynku od 20 lat, z którą pracowaliśmy też przy poprzednich koncertach. Teraz organizator odwołał koncerty bez żadnej wcześniejszej informacji dla fanów. Zaproszenie na koncerty dalej widniało na stronie firmy, mimo że my już byliśmy w drodze na lotnisko. Zagraliśmy dwa bardzo udane koncerty dla wspaniałej publiczności, klimat był świetny. Ludzie bardzo cieszyli się na te występy. Po nich Michał zawsze znajduje czas na spotkania z fanami, na które ci zawsze czekają.
A może fanów było po prostu za mało?
Na stronie internetowej zespołu pojawiła się następująca informacja:
Z przykrością informujemy, że ze względu na szantaż finansowy trasa koncertowa USA/Kanada została przerwana.
Straty finansowe swoje i Michała Tajner szacuje na około 240 tysięcy złotych.