Kontrowersyjna celebrytka Anna Samusionek nieźle radzi sobie w roli gwiazdy bankietów i imprez promocyjnych. Jest też zatrudniana przy kampaniach społecznych. Tym razem miała wystąpić jako jedna z twarzy akcji Avon kontra Przemoc. Zbiegło się to niestety z kolejną publiczną awanturą z jej mężem i zamknięciem jej córki w domu dziecka. Przypomnijmy, że, jeżeli wierzyć słowom ojca, 11-letna Andżelika była wyciągana z jego domu z użyciem przemocy.
Powalili mnie na podłogę i przez 30 minut pastwili się nade mną. Córka w tym czasie kurczowo trzymała się półki w garderobie, a policjantka siłą próbowała ją oderwać - wspomina Krzysztof Zuber.
Okazuje się, że Samusionek wzięła już nawet udział w sesji zdjęciowej "przeciw przemocy". Okazuje się jednak, że Avon po namyśle uznał, że lepiej będzie nie wykorzystywać materiałów z kobietą, której córka, zamknięta w domu dziecka, skarży się na nią prezydentowi.
Na czas postępowania sądowego i ustabilizowania sytuacji rodzinnej pani Anny Samusionek firma Avon Cosmetics Polska postanawia zawiesić współpracę prowadzoną w ramach kampanii - tłumaczy Urszula Niewirowicz w rozmowie z WirtualnymiMediami.
Rzeczywiście, pojawienie się Samusionek w kampanii mogłoby skompromitować "idei akcji", a także samą firmę. Na plakatach Avon kontra Przemoc pojawi się Zofia Ragankiewicz, współzałożycielka ruchu Mam dość. Firma szuka teraz osoby na miejsce Anny Samusionek. Oby tym razem mieli więcej szczęścia.