Katarzyna Figura nie ma zbyt dobrych wspomnień związanych z Warszawą. Tam właśnie toczą się 3 sprawy sądowe między nią a mężem, którego publicznie oskarżyła o znęcanie się nad rodziną. Aktorka narzekała niedawno, że po ujawnieniu patologii panującej w jej małżeństwie, znajomi zaczęli na nią krzywo patrzeć. Zobacz: Figura: "WSZYSCY SIĘ ODE MNIE ODSUNĘLI!" Postanowiła więc wynieść się z Warszawy.
Porzuciła willę na Saskiej Kępie, której nie może sprzedać, póki sąd jej nie pozwoli i kupiła apartament w Gdyni-Orłowie. Należący do aktorki dom na Saskiej Kępie jest obecnie dowodem w postępowaniu o naruszenie posiadania. Mąż Figury, Kai Schoenhals, oskarżył ją o to, że przywłaszczyła sobie pozostawione przez niego w jednym z pomieszczeń rzeczy osobiste, na które, zdaniem znajomych aktorki, składała się sterta gazet i stary sweter. Póki sprawa się nie wyjaśni, Figura nie ma prawa dysponować należącą do niej nieruchomością...
W rozmowie z Radiem Gdańsk aktorka przyznała, że przenosi się do Trójmiasta na dłużej. Zapisała już córki do jednej z tamtejszych szkół.
Moje życie będzie odtąd związane z Wybrzeżem - zapowiedziała w radiu. Mam wielką nadzieję, że rozpocznę pracę tutaj, na scenach teatralnych Trójmiasta. Na pewno upodobałam sobie Gdynię. Moje córeczki poszły do amerykańskiej szkoły podstawowej. Znalazłam bardzo ciekawą nieruchomość. Plaża, Gdynia, klify. To po prostu coś absolutnie bajecznego.
Wczoraj w warszawskim sądzie odbyła się kolejna rozprawa rozwodowa. Nie przyniosła niestety rozstrzygnięcia. Termin kolejnej został wyznaczony na październik.
Jak informuje Super Express, w ślad za Figurą i córkami do Gdyni przyjechał... mąż aktorki. Figura spotyka się z nim, a nawet... gości go w nowym domu. Czy to znaczy, że już się pogodzili?
Okazuje się, że Kasia nawet widuje się z mężem - pisze tabloid. W Gdyni wspólnie opiekują się córkami. On biega z nimi po mieście i nad morze w ciągu dnia, ona zabiera je na kolacje do modnych knajpek sushi. Jeden ze świadków ich spotkań twierdzi nawet, że Kai nocuje w nowym domu Figury.
Gratulujemy. Oby tylko nic w nim nie zostawił.
Przypomnijmy, co jeszcze niedawno mówiła o mężu: "Byłam niszczona w domu, ON JEST POTWOREM"