O Joannie Szczepkowskiej zrobiło się po raz kolejny głośno w marcu tego roku, gdy w jednym z felietonów napisała, że homoseksualiści przejmują placówki teatralne, a "lobby gejowskie" w świecie teatru staje się coraz silniejsze i groźniejsze. Zobacz: Szczepkowska walczy z "lobby gejowskim"! "ZOSTAŁAM NAZWANA SZMATĄ!"
Słowa aktorki wywołały spore emocje. Skomentowane zostały też ostro w TVN-ie przez Andrzeja Morozowskiego. Dziennikarz sugerował, że opinia aktorki "może generować stwierdzenie w rodzaju: Żydzi sami są winni Holokaustu". Za te słowa Szczepkowska postanowiła pozwać stację.
Gdyby ktoś jeszcze kilka miesięcy temu mi powiedział, że zdecyduję się na pozew sądowy przeciw stacji TVN, to bym nie uwierzyła - mówi aktorka na łamach Rzeczpospolitej. Tabloidyzacja mediów zaszła tak daleko, że dziennikarzom wydaje się, że wszystko można chlapnąć, byle ostro. Dlatego z całą determinacją będę walczyć, by słowami pana Morozowskiego zajął się sąd. Będę dziko walczyć o swoje miejsce, od procesu sądowego poczynając, po konsekwentne szukanie miejsca dla moich sztuk, filmów i wszystkiego, co powinno ujrzeć światło dzienne i po prostu bawić ludzi.
Aktorka żali się też na Gazetę Wyborczą, która, jak twierdzi, "tworzy wokół niej klimat kogoś, kto nic nie robi, tylko skandale" i celowo nie informuje o premierach jej sztuk.
Zapowiada, że wygrane pieniądze przeznaczy na Czerwony Krzyż.