Justin Bieber nie stara się już nawet udawać grzecznego chłopca, na którego pozował na początku kariery. Sukcesy i miliony na koncie sprawiły, że jest coraz bardziej arogancki. Ostatnio było o nim głośno, gdy opluł swojego sąsiada i sikał publicznie w restauracji. Zobacz: Bieber SIKA DO WIADRA W RESTAURACJI! Żenada? (WIDEO)) Tym razem obraził mężczyznę, który, jak stwierdził, "gapił się na niego" w klubie.
Do starcia doszło w lokalu w Toronto. Imprezujący z przyjaciółmi i dwoma ochroniarzami gwiazdor zdenerwował się na stojącego niedaleko człowieka. Świadek magazynu Star relacjonuje zajście:
Co się ku**a gapisz?! - krzyknął do niego. Nie mogę się nawet w spokoju zrelaksować, bo jakaś pie***ona ciota cały czas się na mnie gapi! O co ci chodzi frajerze?
Mężczyzna był bardzo zdziwiony. Powiedział: "Dzieciaku, wyluzuj. Chcę tylko obejrzeć mecz!". I wskazał na telewizor wiszący za Bieberem. Justin zrobił się cały czerwony, przeprosił i zaproponował, że zapłaci za jego piwo.
Myślicie, że byłby tak odważny, gdyby nie stało obok niego dwóch ochroniarzy?