W finale trzeciej edycji Top model znalazła się Marcela Leszczak, która zamiast skupić się potem na karierze modelki postanowiła zostać celebrytką. Gwiazdka lansuje się na warszawskich imprezach i liczy na to, że zrobi karierę w serialu Miłość na bogato. Leszczak została zaproszona do ostatniego wydania Dzień Dobry TVN, gdzie opowiedziała o swojej "ciężkiej pracy" i ubolewała, że jest nazywana celebrytką... Jak należy ją więc tytułować?
Zabolało mnie, że ktoś mnie nazwał celebrytką. Przykro mi, bo przecież ja coś robię albo w modelingu, albo na planie w serialu. Ciężko pracuję. Nie siedzę w domu i nie jestem znana z tego, że jestem znana czy bogata - powiedziała niedoszła modelka.
Nie wiem, czy tak naprawdę się ze mnie śmieją - nienawiść w sieci jest skutkiem zakompleksienia. Jesteśmy takim narodem, który jest wiecznie niezadowolony - diagnozowała dalej. Nieważne czy będę aktorką czy modelką, to nie będzie tak, że wszyscy będą mnie kochać. Nie skupiam się na hejterach, nie czytam takich opinii w internecie na mój temat. Mieszkam w Warszawie od 3 miesięcy i to nie jest łatwe, bardzo ciężko na wszystko pracuję.
Przypomnijmy jeszcze wywiad z Marcelą, w którym chwali się, że jej bohaterka jest do niej bardzo podobna:
Tutaj możecie obejrzeć zdjęcia z "ciężkiej" imprezy promocyjnej Miłości na bogato: Pietrasińska POKAZUJE GENITALIA! (TYLKO DLA DOROSŁYCH!)