W Wenezueli panuje niespotykany nawet na Zachodzie kult idealnego ciała, które wiele dziewczyn przekłada nad zdrowie i zdrowy rozsądek. Często zdarza się, że nastolatki dostają od swoich rodziców w prezencie pieniądze na operacje plastyczne. Astrid de la Rosa również należała do kobiet, które dążyły w ten sposób do "perfekcji". Doprowadziło ją to do kalectwa. Wstrzyknęła sobie silikon w pośladki, który w ciągu dwóch lat przesunął się do jej kręgosłupa i spowodował paraliż mięśni.
Próbujemy uświadomić wenezuelskim dziewczynom, że nie powinny się operować przed ukończeniem dwunastego roku życia - mówi Astrid, która działa teraz w organizacji uświadamiającej nastolatkom niebezpieczeństwa zabiegów chirurgicznych. Musimy do nich dotrzeć jak najszybciej. Rodzina zazwyczaj funduje im takie zastrzyki, gdy kończą 15 lat.
Każdy dzień zaczynam od koktajlu ze środków przeciwbólowych i antybiotyków. Tylko w ten sposób mogę wytrzymać potworny ból. Zostałam skrzywdzona fizycznie i psychicznie. Kiedy dostałam wysypki i zaczęłam gorączkować, mój partner zwyczajnie mnie zostawił. Zostałam sama z 4-letnim synem, którego nie mogę utrzymać, bo nie mogę pracować fizycznie - dodaje.
W ciągu ostatniego roku w Wenezueli zmarło 17 kobiet, które powiększyły sobie pośladki. W ciągu zaledwie miesiąca średnio 2 tysiące kobiet wstrzykuje sobie silikon, aby podnieść lub powiększyć pupę.
Zastrzyki zajmują zaledwie 20 minut, ale już nigdy nie będzie można usunąć tego silikonu - mówi Jesús Pereir, szef Venezuelan Plastic Surgeons Association. 100 procent przypadków kończy się komplikacjami. Dolegliwości mogą trwać 4 dni, albo 20 lat. Niekiedy zabieg kończy się stałym uszczerbkiem na zdrowiu.
Przypominamy, że podobny zabieg zafundowała sobie właśnie na antenie TVN-u modelka Kuby Wojewódzkiego, "Wodzianka". Kuba pochwalił ją za to w opiniotwórczej Polityce. Zobacz: Wodzianka POWIĘKSZY SOBIE PUPĘ! Na antenie TVN!