Kinga Rusin nie ma szczęścia do nieruchomości. Nadal nie udało jej się pozbyć willi w Konstancinie, na której podłodze opłakiwała swoje małżeństwo z Tomaszem Lisem. Zobacz: "PŁAKAŁAM NA PODŁODZE, nie miałam siły wstać"
Trochę lepiej poszło jej z apartamentem na warszawskim Mokotowie, znanym z sesji w Vivie. Można w niej m.in zobaczyć Kinię pozującą w wannie.
Mimo tak przemyślanej promocji i to o zasięgu ogólnokrajowym, dopiero po dwóch latach udało się znaleźć nabywcę 189-metrowego (!) mieszkania.
Prezenterka zaczęła jak zwykle ambitnie, od ceny 3,7 miliona złotych. Ostatecznie musiała obniżyć cenę do 3.
Mieszkanie jest dwupoziomowe i składa się z salonu, kuchni z jadalnią, 2 sypialni, 3 łazienek, pokoju gościnnego i balkonu. Miejscami wysokość apartamentu wynosi 6 metrów, a przez przeszkloną ścianę łazienki można siedząc w wannie oglądać telewizję w salonie.
Oczywiście tylko TVN.