W nocy z poniedziałek na wtorek pod Krasnobrodem jadący na plan filmowy Piotr Adamczyk stracił panowanie nad kierownicą swojego volvo i wpadł do rowu. Aktorowi towarzyszyła Weronika Rosati, która z urazem kostki trafiła na oddział ortopedyczny zamojskiego szpitala. Jak informuje Super Express, jeśli kontuzja jest na tyle poważna, że leczenie potrwa dłużej niż 7 dni, Adamczyk stanie przed sądem za spowodowanie wypadku drogowego. Jest to możliwe na wniosek poszkodowanego pasażera, ale także z urzędu.
Na razie okoliczności zajścia bada Komenda Miejska Policji w Zamościu pod nadzorem tamtejszej prokuratury.
Śledczy chcą poznać wszystkie okoliczności związane z tym zdarzeniem - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Romuald Sitarz. Ważne będzie określenie, jak mocno ucierpiała pasażerka auta.
Jeśli jej obrażenia nie okażą się zbyt poważne, aktorowi grozi mandat za spowodowanie kolizji. Jeśli sprawa trafi do sądu, może się skończyć nawet karą do 3 lat więzienia. Wciąż nie wiadomo, dlaczego aktor stracił nagle koncentrację i zjechał z trasy...