Za nami drugi odcinek czwartej edycji najmniej emocjonującego programu w polskiej telewizji, Got to Dance. Tylko taniec. Producenci zdecydowali, że tym razem castingi odbędą się w jednym miejscu w ciągu pięciu dni. Najpewniej był to warunek Joanny Liszowskiej, która podczas nagrań była w ósmym miesiącu ciąży.
Ogromne wrażenie, niestety negatywne, na jurorach zrobiła Aleksandra Kosica, która zaczęła dość rasistowsko. Powiedziała jurorom, że
"ma wielki zad murzyński" i podziękowała za niego Bogu. Następnie zaprezentowała swoje możliwości taneczne w stylu… "high heels". Jesteś mocna w gębie, ale nie jesteś mocna w tańcu – skomentowała jej żenujący taniec Anna Jujka.
Lekiem na ten występ była Jennifer z Meksyku, która mieszka w Polsce dla swojego chłopaka. Zatańczyła taniec neoklasyczny i współczesny. Cudownie jest widzieć profesjonalnych tancerzy – stwierdził Alan Andersz.
Kto Wam się dzisiaj najbardziej podobał?