W miniony poniedziałek w programie TVN prowadzonym przez Agnieszkę Szulim, Na językach, głównym tematem był wypadek Dody. Celebrytka wykonała dość niefortunny skok w tłum fanów na koncercie w Mszanie, który skończył się kontuzją i tak poważnie chorego kręgosłupa. Szulim i jej koledzy postanowili sobie trochę z tego pożartować... Zobacz: Doda oskarża Szulim i TVN: "SZYDZI Z MOJEJ CHOROBY! Totalna porażka!"
Do obrony Doroty włączyła się również jej mama Wanda. W Pytaniu na śniadanie w TVP 2 wyznała, że oglądała odcinek Na językach, w którym jej zdaniem obrażano córkę.
Wszystko mnie zabolało, ja jeszcze teraz denerwuję się tą sytuacją. Oglądając ten program powiem szczerze, że nie wierzyłam własnym oczom, że to faktycznie się dzieje. Nie wierzyłam, że to jest prawda, że można na antenie pokazywać takie rzeczy. Wyśmiewać się z czyjegoś nieszczęścia, choroby, drwić, kpić z tego wszystkiego - mówiła pani Wanda w konkurencyjnej stacji. Myślałam nawet, że zgaszę telewizor, przełączę, jednak wytrwałam do końca. Mąż wyszedł do innego pokoju, w ogóle tego nie obejrzał. Bardzo mnie to boli, jestem bardzo oburzona. Tym bardziej, że ta stacja nawołuje do wysyłania SMS-ów na konto chorych dzieci, a za moment wyśmiewa się z choroby! Jeżeli ktoś ulega wypadkowi i jest w sytuacji, że jest osobą chorą, poszkodowaną, to trzeba taką osobę wspierać. Pani Szulim po prostu zrobiła sobie z tego show, tak jakby zarabiając na czyimś nieszczęściu, zamiast współczuć. Apogeum tego wydarzenia było rzucanie tekturową podobizną, w ten sposób dajemy społeczeństwu taki zły wzór. Teraz jakby dzieci w szkole jakiegoś chorego dziecka zrobiły taką podobiznę i zaczęły kopać to jakby to wyglądało?
Przypomnijmy, że Agnieszka nie przepada za Dorotą od czasu, kiedy zaczęła przyjaźnić się z "Czarnym Aniołem Ruchania", czyli Adamem Darskim. Zobacz: Nergal do Szulim: "Czarny Anioł Ruchania"