Wczoraj odbyła się kolejna rozprawa sądowa Anny Samusionek walczącej o prawo do opieki nad córką ze swoim byłym mężem. Celebrytka pojawiła się w budynku w towarzystwie prawniczki. W trakcie posiedzenia gwiazda odniosła kolejny sukces - sąd odrzucił rekomendowane przez Krzysztofa Zubera osoby, które mogłyby tymczasowo zaopiekować się przebywającą w domu dziecka 11-letnią Andżeliką. Najwyraźniej Samusionek naprawdę woli, by dziewczynka pozostała w ośrodku, niż miała kontakt z kimkolwiek związanym ze znienawidzonym przez nią mężem.
Przypominamy, że celebrytka nie odwiedza córki w domu dziecka, gdyż ta nie chce się z nią widzieć.
Komu wierzyć w tej tragicznej historii? Trzeba chyba zaufać dziewczynce, która konsekwentnie przekonuje, że jej mama jest toksyczna, "chora" i że chce wrócić do taty. Podejrzenia wielu osób budzi jednak też częstotliwość pojawiania się jej ojca na łamach tabloidów, zwłaszcza w Super Expressie, który codziennie publikuje jego apele i zdjęcia zapłakanej twarzy. Samusionek twierdzi, że stoi za tym jego przyjaciel, znany "spec od wizerunku" i manipulator, Piotr Tymochowicz.