Wrzesień nie okazał się zbyt udany dla Anny Samusionek. Po wakacjach, podczas których zapomniała o córce, ukrywającej się przed nią u ojca, aktorka przypomniała sobie o dziecku i postanowiła je odzyskać. Zobacz: Co robiła Samusionek przez 3 miesiące? Obecnie celebrytka walczy ze znienawidzonym byłym mężem o opiekę nad 11-letnią Andżeliką. Przy okazji wyszły na jaw sprawy, o których z pewnością wolałaby nie zwierzać się sądowi. Zobacz: "MAMA MNIE KOPIE, wykręca mi ręce! Karze mnie ZA TO, ŻE TĘSKNIĘ ZA TATUSIEM!"
Jak informuje Fakt, medialna awantura o dziecko dała też trochę do myślenia obecnemu chłopakowi aktorki. Samusionek była bardzo dumna z tego, że udało jej się zdobyć zagranicznego kochanka i to na dodatek dyplomatę.
Mark Van De Vreken jest radcą prawnym ambasady belgijskiej w Warszawie. Rzucił Samusionek, gdyż uznał, że skandal zaszkodzi jego karierze.
On był świadomy sytuacji, ale nigdy nie interesował się losem Andżeliki - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem znajomy pary. Zdecydował się odejść, bo nie chce, by życie na świeczniku w obliczu skandalu odbiło się na jego karierze.
Wcześniej chętnie pokazywał się z nią na imprezach.