Zatarg między Dariuszem Michalczewskim i firmą FoodCare trwał od lat. Poszło o napój Tiger, firmowany twarzą Michalczewskiego. Przed laty bokser umówił się, że w zamian za licencję na produkcję napoju, część zysku będzie odprowadzana na konto założonej przez niego fundacji Równe szanse. Początkowo współpraca przebiegała dobrze, jednak w 2010 roku firma przestała płacić, chociaż napój nadal produkowała. Michalczewski musiał pospiesznie znaleźć nowego licencjobiorcę. Skończyło się sprawą w sądzie.
24 września zapadł wyrok - informuje w rozmowie z Super Expresem Aneta Rębisz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie. FoodCare ma zapłacić Michalczewskiemu 10 milionów złotych za wykorzystywanie jego pseudonimu bez jego zgody.
Od początku byłem przekonany, że to wynagrodzenie należy się fundacji, a pozytywny dla mnie wyrok sądu był tylko kwestią czasu - komentuje w tabloidzie sportowiec. Ten wyrok jest przestrogą dla wszystkich innych pseudobiznesmenów. Sąd uznał moje racje. Dostanę 10 milionów odszkodowania. Nie poddałem się i sprawiedliwość zwyciężyła. Wiadomo, że Tiger nie przegrywa. Ta wygrana smakuje równie dobrze jak te ringowe.
Na pieniądze przyjdzie mu jednak jeszcze trochę zaczekać. Wyrok nie jest prawomocny i firma już zapowiedziała apelację.
Na powstanie tego produktu FoodCare przeznaczył wielomilionowe nakłady, lata pracy, doświadczenia i energii - tłumaczy w przesłanym do redakcji Super Expressu oświadczeniu. Jako pomysłodawca i twórca tego napoju energetycznego FoodCare niezmiennie oczekuje pozytywnych dla firmy rozstrzygnięć w sprawie.
Jestem przekonany, że na dzisiejszej kwocie prawie 10 milionów złotych się nie skończy - odgraża się z kolei Michalczewski. Dla FoodCare próba bezprawnego korzystania z oznaczenia Tiger będzie bardzo bolesnym doświadczeniem, z którego Pan Wiesław Włodarski wyciągnie wnioski na przyszłość.
Firma Wiesława Włodarskiego produkuje obecnie napoje Black i Frugo. Wprost ocenia jego majątek na 550 milionów złotych.