Robbie Williams przyznał się paparazzi, że jego hobby to seks analny i heroina! Kiedy wychodził niedawno z hotelu Chateau Marmont, fotoreporterzy zapytali go, co ostatnio porabiał. Robbie z rozbrajającą szczerością odparł:
Masturbowałem się i wstrzykiwałem sobie heroinę. Co też mogłem innego robić? Byłem niegrzeczny i uprawiałem seks analny.
Dla ludzi w Europie słowa Robbie'go mogłyby się wydać niesmacznym żartem. Amerykanie jednak odebrali je niezwykle poważnie. Nagranie z piosenkarzem pokazano w tamtejszej telewizji przed godziną 22-gą, bez cenzury. Dodano nawet napisy, aby Amerykanie mogli dokładnie zrozumieć, co Williams mówi swoim brytyjskim akcentem.
Robbie nie spodziewał się, że to nagranie zostanie pokazane w amerykańskiej telewizji. Był zwyczajnie sarkastyczny i obawia się, że Amerykanie nie rozumieją jego poczucia humoru - twierdzi źródło.
To nie pierwszy raz, kiedy Robbie mówi coś, co niepokoi przewrażliwione, amerykańskie media. Ostatnio stanął w obronie Britney Spears, ale z powodu jednego słowa, jego wypowiedzi nie odebrano tak serdecznie, jakby sobie tego życzył:
Mijam dom Britney Spears każdego dnia. Zawsze stoi przed nim około 30 samochodów z paparazzi, a ja po prostu mam ochotę ich wszystkich wymordować.
Robbie musi się jeszcze wiele nauczyć na temat amerykańskiej "poprawności politycznej"...