Patrycja Pająk "zasłynęła" w mediach tym, że były facet żądał od niej zwrotu pieniędzy za opłacone przez niego operacje powiększenia piersi. Później okazało się, że jej były to policjant zamieszany w głośny skandal. Zapłacił za silikony kochanki pieniędzmi z... łapówek. Zobacz: Pająk zrobiła biust za łapówki?!
Aspirująca aktorka postanowiła wyżalić się w rozmowie z dodatkiem do dzisiejszego Faktu, że związek z funkcjonariuszem łowickiej drogówki zraził ją do mężczyzn.
Ze swoim chłopakiem przeżyłam już tyle, że nie wyobrażam sobie, bym teraz mogła być z kimś w związku - wyznaje w tabloidzie. Teraz jestem wolna, ale przestałam wierzyć w miłość. Zraziłam się do mężczyzn i nawet uważam, że powinnam w tej sprawie odwiedzić psychologa. Sytuacje z przeszłości tak zabiły we mnie uczucia, że nie potrafię sobie wyobrazić bliższego związku z mężczyzną.
Łukasz M. także nie wspomina tego związku najlepiej. Gdy zrobiło się głośno o implantach kochanki bogatego policjanta, prokuratura zainteresowała się jego finansami. Śledztwo wykazało, że chłopak Patrycji i jego koledzy z pracy "dorabiali" sobie żądając od kierowców łapówek w wysokości od 20 do 500 złotych. W ten sposób biust Pająk zredukował tego lata zatrudnienie w łowickiej drogówce do... pięciu policjantów.
Warto było brać łapówki na taki cel?