Wczorajszy odcinek szóstej edycji Mam Talent przebiegał według znanego już schematu. Najpierw zobaczyliśmy dwoje odrzuconych uczestników: Marcina Kujawiaka, który stał na rękach i "czyścił podłogę" oraz duet Night Lovers, który w przebraniach gąbki i mydła wykonywał utwór disco polo. Niestety, nie spodobali się jurorom.
Później na scenę wkroczył zespół Pearly Shells, prezentujący... taniec polinezyjski. Nie wyobrażam sobie tego programu bez takich wariatów jak wy! - zachwycał się Agustin Egurrola. Grupa usłyszała trzy razy "tak". Równie dobre wrażenie wywołała Rycerska Kadra Polski, która pokazała na scenie rekonstrukcję walki. Co zrobić, żeby należeć do waszej kadry i móc się tak napieprzać bezkarnie? - pytała Agnieszka Chylińska. Czegoś takiego nie było jeszcze w tych sześciu edycjach! - dodała Małgorzata Foremniak.
Tyle szczęścia nie miał Victor, który przyjechał do programu z Gwatemali. Zaprezentował się w osobliwym pokazie z udziałem małego, pluszowego (na szczęście) zwierzaka przypominającego wydrę. Pomysł fajny, ale wykonani... Można to było zrobić sto razy lepiej - mówił Egurrola. Victor i wydra usłyszeli trzy razy "nie".
Jurorom spodobał się za to duet taneczny M&M's, wokalista Kuba Jurzyk oraz zespół pieśni i tańca Mali Piotrkowianie, w którym średnia wieku nie przekraczała 10 lat. Zachwycona Agnieszka Chylińska mówiła: Ale będziecie mieli polewkę, jak zobaczycie to za 20 lat! A tymczasem powiem wam: super, fenomenalnie!
Dużo emocji i kontrowersji wywołał występ duetu Molekularne.pl, zajmującego się widowiskowym robieniem drinków. Kulminacyjnym punktem show miał być wybuch kosza na śmieci, który jednak nastąpił dopiero po ich zejściu ze sceny. Tak przestraszył Egurrolę, że aż spadł z krzesła... Mimo to nie przeszli do kolejnego etapu.
Później na scenie zobaczyliśmy Łukasza Cichockiego z Chełmży, który żonglował piłkami. Spodobał się Agnieszce i Małgosi, Agustin uznał jednak, że jego pokaz był za mało skomplikowany i widowiskowy. Chłopak dostał dwa razy tak. Lepiej poradziły sobie dziewczyny z duetu akrobatycznego, Inka i Karolina. Egurrola był oczarowany: Świetna choreografia, świetnie poustawiane ciała, po prostu super występ!
Nie było również końca komplementom pod adresem 14-letniej Kingi Zdybel, która wykonała piosenkę People help the people Birdy. Chociaż naszym zdaniem dziewczyna powinna jeszcze sporo popracować nad swoim głosem i panowaniem nad nim, jurorzy chwalili jej warsztat i dojrzałość. Spijałam z twoich ust, jak śpiewałaś. To jest niesamowite, bo przychodzi tu wiele dziewczyn, które śpiewają, ale one nie mają takiej wrażliwości, dojrzałości. Dzisiaj byłaś dla mnie numerem jeden - mówiła Chylińska. Na takie momenty w tym programie czekamy - dodał Egurrola. Nastolatka przeszła oczywiście do następnego etapu.
Jurorom spodobał się również iluzjonista Aleksander Dymała, który woli nazywać siebie magikiem. Chociaż Foremniak była początkowo na nie, ostatecznie zagłosowała na tak. Wątpliwości nie wzbudzała za to ocena zespołu The Bees, który wykonał piosenkę Zacznij od Bacha Zbigniewa Wodeckiego. Brakuje takich szlachetnych, romantycznych mężczyzn! - ocenił Egurrola. Na koniec Chylińska porwała do tańca Szymona Hołownię... Ale ty jesteś normalnie! Musimy tańczyć wolnego, bo nic innego nam nie wyjdzie! - mówił skrępowany prowadzący.
Podobało Wam się?