Warszawski sąd postanowił odseparować 11-letnia Andżelikę Zuber od nielubianej przez nią matki oraz ojca, co do którego zachodzi podejrzenie, że manipuluje córką. Dziewczynka trafiła do rodziny zastępczej, jednak mimo serdecznego przyjęcia, nie sprawia wrażenia zadowolonej. Pożaliła się już w tabloidzie, że pozwolą jej widywać "ukochanego tatusia" tylko 2 razy w tygodniu.
Dla mnie to za mało - narzeka Andżelika.
Jak myślicie, czy to ojciec załatwia jej te codzienne wywiady na swój temat w prasie brukowej?
Okazuje się, że ich spotkania będą jeszcze rzadsze. Dodatkowo Centrum Pomocy Rodzinie uznało, że konieczne będzie monitorowanie spotkań ojca z dzieckiem.
Bez nakazu sądu ustalono, że mogę odwiedzać Andżelikę co 2 tygodnie i to pod nadzorem kamer i mikrofonów! - żali się w dzisiejszym Fakcie Krzysztof Zuber.
Wcześniej wyznał w tej samej gazecie, że jego córka "moczy się ze strachu przed matką".