Jolanta Kwaśniewska otrzymała właśnie swój autorski "kącik" w Pytaniu na śniadanie. Będzie w nim radzić emerytom, jak zachować energię, kondycję i młodzieńczy wygląd. Jak sama podkreśla, adresatami programu są: "mama, babcia, sąsiadka, pan z pobliskiego kiosku, taksówkarz, każdy, kogo za coś podziwiamy, kto w sile wieku żyje aktywnie, posiada niebanalne hobby."
Kłopot w tym, że rekomendowane przez nią "aktywności" w uszach przeciętnego polskiego emeryta, który połowę świadczeń wydaje na lekarstwa, mogą wydawać się niezbyt realne.
Zaraziłam męża pasją do jazdy na nartach - zwierza się Kwaśniewska. Kocham ten sport. Na co dzień doskonałą formą relaksu jest dla mnie nordic walking.
Następnie milionerka doradza w kwestii finansów:
Odkładajmy chociaż niewielką część swoich dochodów, żeby mieć nawet skromny kapitał na przyszłość - radzi była prezydentowa. Racjonalnie nimi gospodarujmy. Jeśli mamy środki - nauczmy się je inwestować.
Jak racjonalnie gospodaruje pieniędzmi Kwaśniewska? Jak zwraca uwagę Fakt, sporo inwestuje w swój wygląd. Tabloid podsumował jedną z jej ostatnich stylizacji. Miała na sobie równe... 22 tysiące złotych.
Ile jest warta jej stylizacja z pierwszego występu w "Pytaniu na śniadanie". Znając gust prezydentowej i możliwości finansowe jej męża-milionera, tyle samo albo niewiele mniej.
Wczoraj w Pytaniu na śniadanie zaprezentowała się w markowych ubraniach i w jaśniejszym kolorze włosów, z rudymi refleksami. Zrezygnowała także z tapiru i lakieru.
Wygląda lepiej?
(Za prowadzenie "kącika dla seniorów" Dwójka będzie jej płacić z abonamentu 10 tysięcy złotych miesięcznie.)