Ksiądz Wojciech Gil, który został oskarżony na Dominikanie o wykorzystywanie seksualne małoletnich chłopców i posiadanie pedofilskiej pornografii odznalazł się w Polsce. Udzielił właśnie wzruszającego wywiadu TVP Info. Zapewnia w nim, że jest niewinny i "nie rozumie" oskarżeń.
Przypomnijmy, że chłopcy zeznali w prokuraturze, że byli masturbowani przez księży za 10 dolarów. Za 70 uprawiali z nimi seks w samochodach bądź jaskiniach przy plaży. 16-letni dzisiaj Carlo zeznał, że ksiądz Gil kazał mu przebierać się w damskie bikini, masturbować siebie i uprawiać z nim seks. Gdy ten raz się sprzeciwił, ksiądz przyłożył mu pistolet do głowy. Chłopak dwukrotnie próbował popełnić samobójstwo.
Ksiądz Gil nie widzi w tym swojej winy. Zapewnia, że... modli się za zgwałconych chłopców:
Ja się za te dzieci modlę. Proszę pana Boga aby mi wybaczyli, jeśli cokolwiek złego czuli wobec mnie. Z drugiej strony wiem, że nie zrobiłem nic złego. Modlę się za nie jako kapłan i jako człowiek – powiedział ksiądz. Żadne moje słowo, czy tak było czy nie było, nie będzie dla ludzi wiarygodne, z tego względu że jestem księdzem, jestem człowiekiem. Dzisiaj wierzą dzieciom, które zeznają i ja mogę powiedzieć, że jestem niewinny a oskarżenia które chłopiec o imieniu Carlo kieruje pod moim adresem, są całkowicie zmyślone. Media mnie już skazały. Czuję się zniszczony przez ludzi, którzy nie mają żadnych dowodów w ręce.
Przypomnijmy, że zaraz po tym, gdy ksiądz dowiedział się o zeznaniach ofiar, kazał swojemu znajomemu zabrać swój dysk z komputera, płyty CD oraz przenośne dyski. Ten zrobił to jednak za późno. Policja znalazła na nich ponad 87 tysięcy plików z pedofilską pornografią, na których widać odurzone narkotykami i alkoholem dzieci uprawiające seks z dorosłymi.
Na Dominikanie pedofilia i narkotyki są wszędzie, mimo że są prawnie zakazane. Na Dominikanie nikt nie oskarża, nie mając twardych dowodów – powiedziała dziennikarzom Wprost Katarzyna Izydoryczk, która prowadzi fundację Moja Dominikana.
Polska prokuratura wystąpiła już do dominikańskiej z prośbą o pomoc i przekazanie dowodów w sprawie księdza Gila. Wygląda na to, że jego aresztowanie to tylko kwestia czasu.
Na razie może cieszyć się wolnością.