Początki związku Piotra Adamczyka i Weroniki Rosati miały dość dramatyczny przebieg. Rozkojarzony aktor wioząc Weronikę na plan filmowy do Zamościa, stracił panowanie nad kierownicą i wylądował w rowie. Nic poważnego mu się nie stało, jednak Rosati od tego czasu walczy o powrót do zdrowia, najpierw na oddziale ortopedycznym zamojskiego szpitala, a następnie w klinice w Warszawie. Tydzień temu opuściła szpital w hollywoodzkim stylu - ukryta pod kocem na tylnym siedzeniu auta rodziców. Zobacz: UCIEKŁA W GIPSIE ze szpitala!
To jednak nie koniec jej kłopotów. Jak informuje Fakt, aktorkę czeka wielomiesięczna rehabilitacja. Lekarze warszawskiego szpitala przez 10 godzin ratowali jej nogę. Skończyło się na wstawieniu tytanowej płytki i śrub, mających pomóc zrosnąć się kości piszczelowej. Ekspert Faktu ocenia, że taki uraz może goić się co najmniej trzy miesiące.
To bardzo skomplikowany temat - wyjaśnia ortopeda Krzysztof Kołtowski. Kość piszczelowa zrasta się w normalnym trybie ok. 3 miesięcy, natomiast całość procesu rekonwalescencji jest znacznie dłuższa, bo dopiero po uzyskaniu zrostu można zająć się pełną rehabilitacją.
Z powodu urazu nogi aktorka musiała zrezygnować z castingu w USA, a jeden z polskich filmów, w którym miała zagrać został przeniesiony na przyszły rok.
Operacja jej strzaskanej w wypadku nogi trwała prawie 10 godzin - wyznaje w tabloidzie znajoma aktorki. Była bardzo skomplikowan_a_.
Przypomnijmy, że w sytuacji, gdy leczenie osoby poszkodowanej w wypadku trwa więcej niż 7 dni, polskie prawo przewiduje sankcje dla sprawcy. Jeśli sprawa trafi do sądu, może mu grozić kara nawet do 3 lat więzienia.