Marzena Rogalska została odsunięta od pełnienia obowiązków służbowych w Telewizji Polskiej. Szefom porannego programu nie spodobał się jej udział w reklamie Biedronki. Zobacz: Rogalska STRACIŁA PRACĘ w TVP2! Za reklamę Biedronki! To nie pierwszy raz, gdy Dwójka dyscyplinuje swoją dziennikarkę. Trzy lata temu za reklamę kawy pracę straciła Monika Richardson. Jednak, jak w rozmowie z Faktem zapewnia rzecznik TVP, jest to rozwiązanie tymczasowe i dla Marzeny jeszcze nie wszystko stracone.
Z wyprzedzeniem informowała dyrekcję o swoich planach związanych w udziałem w reklamie - wyjaśnia zwolennik tezy, że "krystaliczni to są w niebie". Decyzja o tym, że z uwagi na zasady etyki dziennikarskiej w czasie trwania kampanii nie będzie prowadzić Pytania na śniadanie, była wspólną decyzją dyrekcji TVP2 i Marzeny Rogalskiej.
Gdyby poślubiła złodzieja, sprawa wyglądałaby inaczej. Wtedy mogłaby być pewna swojej posady. Zobacz: Janowski zostaje w TVP! "KRYSTALICZNI SĄ W NIEBIE!"
Wprawdzie dziennikarze stacji komercyjnych nagminnie występują w reklamach, ale telewizja publiczna powinna mieć inne standardy - tłumaczy dyrektor TVP2 Jerzy Kapuściński. Dlatego podjąłem decyzję o zawieszeniu Marzeny Rogalskiej**.**
W międzyczasie ważą się losy Tomasza Lisa, który zarabia na kryptoreklamach publikowanych na swoim blogu. Ostatnio pozował do zdjęć z napojem energetycznym. Jego sprawą zajmuje się Komisja Etyki TVP.
Jak informuje Super Express, eksperci są przekonani, że także powinien zostać zawieszony.
Standardy w stosunku do pana Lisa powinny być nawet wyższe niż w przypadku dziennikarza prowadzącego program śniadaniowy - ocenia Eryk Mistewicz, szef magazynu Nowe Media. Lis chce być bowiem autorytetem, a jego ostatnie działania niszczą zaufanie do dziennikarzy i dziennikarstwa."
Tę opinię podziela także medioznawca Wiesław Godzic: Tomasz Lis świadomie testuje, jak daleko może się posunąć. TVP powinna go nie wyrzucać, ale może zawiesić albo udzielić nagany.