16-letnia Malala Yousafzai z Pakistanu jest teraz w centrum zainteresowania całego świata. Juto Komitet Noblowski ogłosi, kto dostanie Pokojową Nagrodę Nobla. Nastolatka jest jedną z faworytek do tytułu.
Mając zaledwie 13 lat zaczęła prowadzić bloga, na którym sprzeciwiała się wprowadzeniu islamskiego prawa szariatu w jej rodzinnej prowincji. Domagała się również równego dostępu do edukacji dla dziewcząt i kobiet. W ubiegłym roku została zaatakowana przez talibów, którzy doszli do wniosku, że takie poglądy nastolatki ściągają "hańbę" na całą jej rodzinę i muzułmanów w ogóle. Malalę postrzelono w głowę i kark. Cudem przeżyła. Była operowana i rehabilitowana w Wielkiej Brytanii, gdzie dziś mieszka i uczy się.
Nobel dla Yousafzai mógłby jednak przynieść więcej nieszczęścia niż pożytku. Islamscy fundamentaliści zarzucają dziewczynie, że odeszła od wiary - chociaż ona sama często powołuje się na boga i religię - i grożą jej śmiercią. Przyznanie jej tak prestiżowej nagrody sprawiłoby, że nie mogłaby czuć się bezpieczna nawet w Wielkiej Brytanii. Niestety, okazuje się, że Malala już teraz ma powody, żeby obawiać się o swoje życie.
Dzisiaj Parlament Europejski uhonorował ją prestiżową Nagrodą Sacharowa, przyznawaną ludziom i organizacjom walczącym o prawa człowieka. Jestem szczęśliwy, że podjęliśmy tę decyzję - mówił szef PE, Martin Schulz. Nie mogę się doczekać, by przyjąć tę młodą kobietę w Strasburgu i przekazać jej nagrodę.
Talibowie już zapowiedzieli, że Yousafzai zostanie zabita w imię ich chorej wiary. Zdaniem lidera organizacji e-Taliban Pakistan, Shahidullaha Shahida, dziewczyna została nagrodzona, bo walczy z Islamem.
Zaatakujemy Malalę. Nieważne, czy będzie ona w USA, czy w Wielkiej Brytanii! - zapowiedział.
Uroczystość wręczenia nagrody - 50 tysięcy euro - odbędzie się 20 listopada podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego.