Mogło by się wydawać, że nagłośnienie drugiej obok handlu dziełami sztuki, "rajfurskiej" działalności Wojciecha Fibaka dało mu do myślenia. Początkowo były tenisista sprawiał wrażenie, jakby przejął się sprawą. Przynajmniej na tyle, by przeczekać za granicą aż skandal trochę przycichnie. Jednak ledwo przebrzmiały echa prowokacji Wprost ujawniającej proceder kojarzenia przez Fibaka młodych dziewcząt marzących o "światowym" życiu z bogatymi biznesmenami, wrócił on do dawnych nawyków. Kilka dni temu reporter Faktu natknął się na byłego sportowca w centrum Warszwy. Natrętnie zaczepiał młode kobiety na ulicy...
Tenisista był wyraźnie w dobrym humorze i chętnie wdał się w rozmowę z dziewczynami, które wpatrywały się w niego z uśmiechem - pisze tabloid. Fibak jest w trakcie rozwodu z żoną Olgą, na niedawnej rozprawie jednak oboje się nie stawili. Wydawało się, że tenisiście nie pali się do rozwodu i być może jego małżeństwo da się uratować. Ale raczej nic z tych rzeczy. Jak widać, jeśli chodzi o młode dziewczyny to Fibak nadal jest pomocny.
Termin kolejnej rozprawy rozwodowej został wyznaczony na 17 stycznia.
Myślicie, że ktoś pójdzie z nim jeszcze do łóżka?