Zarówno Weronika Rosati jak i Piotr Adamczyk zapewniają, że marzą o dziecku. Aktor był już ponoć bliski realizacji tego planu, jednak dla jego byłej partnerki, Katarzyny "Weronika musi umrzeć!" Gwizdały ważniejsza była kariera. Uznała, że nie ma czasu na ciążę. Zaproponowała Piotrowi wspólną adopcję, ale rozstali się jeszcze przed złożeniem dokumentów. Zdaniem Faktu, teraz jest idealny czas na to, by Rosati i Adamczyk pomyśleli o wspólnym dziecku.
Noga w gipsie, kariera zawieszona, a w perspektywie długa rehabilitacja - wylicza te dogodne warunki tabloid. Trudno o lepszy moment. Swego czasu Rosati na czacie internetowym powiedziała nawet, że chciałaby mieć tyle dzieci "ile Bóg da" i że gdyby nie została aktorką, chciałaby pracować z dziećmi.
Jak już pisaliśmy, w wyniku skomplikowanej, trwającej niemal 10 godzin operacji uszkodzonej w wypadku samochodowym nogi, aktorce wszczepiono płytkę tytanową i kilka śrub. Zdaniem ekspertów sam proces zrastania się kości piszczelowej potrwa co najmniej 3 miesiące. Do tego trzeba doliczyć późniejszą kilkumiesięczną rehabilitację.
Weronikę czeka więc długa przerwa w pracy. Może jednak lepiej, by z decyzją o dziecku poczekali aż wyjaśni się, czy Adamczyk pójdzie do więzienia. Za spowodowanie wypadku grozi mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności.