Paris Hilton jest znana ze swojej miłości do zwierząt. Gdy chodzi o kupowanie nowych ulubieńców, dziedziczka nie potrafi się opamiętać. Hiltonówna ma w domu prawdziwą menażerię: wśród jej ulubieńców znajduje się kinkażu (zwierzę z rodziny szopowatych) nazywane Baby Luv, 2 fretki, 11 psów, 2 króliki, 2 małpki i 3 koty. Zwierząt jest tak wiele, że opiekuje się nimi specjalny zoologiczny dozorca. Teraz dziedziczka dała się poznać jako specjalistka znająca się na hodowli szopów!
Paris opowiada, że wszystkiego, co wie na temat szopów dowiedziała się od swojego taty. Rick Hilton ma udomowionego szopa. Dziedziczka wzrusza się historią zwierzątka, jakby była bohaterką filmu familijnego:
Tata znalazł osieroconego, malutkiego szopa. Wykarmił go i wychował. Kiedy znajdziesz szopa, który jest jeszcze bardzo młody, on otwiera oczy, widzi ciebie jako pierwszą osobę w swoim życiu i uznaje, że to ty jesteś jego mamą.
Rozległa wiedza Paris okazała się bardzo użyteczna. Dzięki niej Hiltonówna opanowała trudną sytuację na planie swojego najnowszego filmu - Repo, A Genetic Opera. Reżyser, Darren Lynn Bousman, opowiedział dziennikarzom o całym zdarzeniu:
Na planie mieliśmy rodzinę szopów. Pewnego dnia wróciliśmy z lunchu i odkryliśmy, że one rozbiegły się po planie. Siedziały na krzesłach i na monitorach. Chciałem wziąć jednego z nich na ręce, ale Paris ostrzegła mnie, że on może być chory na wściekliznę. Dzięki niej trzymałem się od nich z daleka.