Ewa Kasprzyk swoimi osobistymi wynurzeniami doprowadziła do rozpaczy swojego szefa Andrzeja Nejmana oraz resztę ekipy Teatru Kwadrat. Skończyło się na rozmowie z dyrektorem, który wyjaśnił jej, że jeśli nie stonuje swoich wypowiedzi, może pożegnać się z pracą. Zobacz:
Kasprzyk, która ostatnio znana jest głównie z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat seksu i zdrad, wydała właśnie swoją autobiografię, ilustrowaną odważnymi zdjęciami. Wyjawia w niej między innymi, że małżeństwo nie ogranicza jej "swobody seksualnej" i dlatego nie zamierza się rozwodzić.
Nie widzę powodu, dla którego miałabym chodzić po sądach i się rozwodzić dlatego, że to mi da poczucie wolności. Tylko wtedy mogę się zakochać i mieć romans, kiedy będę wolna? Przecież jak chcesz się napić piwa, to nie musisz od razu kupować browaru.
Ciekawe, co na to jej mąż. Kontynuując temat alkoholu, aktorka wyznaje, że najbardziej lubi pić na pusty żołądek.
Mnie alkohol najlepiej smakuje na czczo - wyznaje w swojej książce. Chociaż podobno tak się nie powinno robić. Wypicie przed jedzeniem wprawia mnie w bardzo fajny stan. Alkohol krąży wtedy w żyłach i w żołądku czuję coś sympatycznego. Taki chwilowy odlot.
Ciekawe, czy szef Kasprzyk przeczytał już jej książkę.