Charlie Hunnam i producenci ekranizacji sagi o przygodach Christiana Greya poinformowali wczoraj, że znany z serialu Son's of Anarchy aktor nie wcieli się w postać demonicznego miłośnika wyuzdanego seksu. Może to przypaść do gustu miłośnikom książek E.L. James, którzy ciężko przeżyli wybór obsady. Zobacz: Hunnam zrezygnował z roli w "50 Twarzach Greya"!
Oficjalnym powodem był oczywiście napięty grafik Hunnama. Mniej oficjalnie mówi się za to, iż doszedł do wniosku, że występ w "porno dla mamusiek" może zaszkodzić jego karierze. Kontrakt podpisywał znając swoje inne zobowiązania, więc mówienie o tym, że praca na planie 50 Twarzy Greya kolidowałaby z Sons of Anarchy jest tylko słabą wymówką. Co więcej jednak, odejście aktora stawia pod znakiem zapytania nie tylko termin premiery filmu, ale przede wszystkim jego prestiż. Hunnam, młody, obiecujący i dobrze kojarzący się aktor miał zdjąć z niego odium taniego romansu ze scenami erotycznymi. Teraz będzie o to bardzo ciężko.
Nie jest to wielkim zaskoczeniem, bo Charlie od początku uważał, że rola Greya nie jest potrzebna mu w dalszej karierze - potwierdza informator E! News. Presja i uwaga mediów były ogromne. Charlie ceni swoją prywatność, a występ w 50 Twarzach Greya ściągnąłby mu na głowę tłum dziennikarzy. Ponadto, nie czuł się komfortowo w tej formule, a nie chciał być zmuszany do robienia czegoś, na co nie ma ochoty.
Datę premiery przewidziano na 1 sierpnia przyszłego roku.