Dzisiejsza okładka tygodnika W sieci przedstawiająca Tomasza Lisa w mundurze SS-mana, z krwią na rękach, wywołała skandal jeszcze przed ukazaniem się gazety w kioskach. Jej bohater zapowiedział już, że będzie domagał się wysokiego odszkodowania. Naczelny W sieci przekonuje zaś, że to Lis jest odpowiedzialny za "nakręcanie spirali medialnej nienawiści".
Na temat granic w atakowaniu ludzi na okładkach tygodników dyskutują dziś wszyscy dziennikarze. My poprosiliśmy o komentarz Piotra Najsztuba:
- Okazało się, że Tomasz Lis w mundurze ssmana jest przystojnym mężczyzną i nie udało się go oszpecić - mówi dziennikarz. Prawica publicystyczna od dawana jest na wojnie. Patrzę na takie działania, jak na wieści z Afganistanu albo z jeszcze dalszych zakątków naszego globu, trochę z niedowierzaniem. To jest dla mnie nierealne. Po śmierci Lema to oni ciągną tradycje wojen gwiezdnych.
Po co kolejna tak kontrowersyjna okładka? Zdaniem Najsztuba - dla pieniędzy i z zemsty: Żeby się lepiej sprzedać, żeby było głośno, a może trochę z zemsty, że nigdy nie zostało się dziennikarzem roku?
Przy okazji Najsztub skomentował zaskakujące wyjście Magdaleny Różczki ze studia podczas nagrania jego programu: Gość ma prawo wyjść z mojego programu, mamy w końcu demokrację.