O ślubie Angeliny Jolie i Brada Pitta mówi się od niemal 10 lat, kiedy to poznali się na planie filmu Ms. and Mrs. Smith. Plotki pojawiały się głównie w okresie ciąż aktorki, przybrały również na sile po oficjalnie potwierdzonych zaręczynach. Na początku miesiąca paparazzi zauważyli na palcu Angie dwie obrączki, co miało świadczyć o tym, że wesele już się odbyło. Zobacz: Angelina z DWIEMA OBRĄCZKAMI! (ZDJĘCIA)
Jak jednak donoszą brytyjskie tabloidy, para wciąż przygotowuje się do uroczystości. Ślub zaplanowany został na Boże Narodzenie, ale Jolie i Pitta bardziej niż sprawy organizacyjne zaprzątają kwestie finansowe. Zdecydowali się bowiem podpisać intercyzę.
Brad jest romantycznym facetem, ale biorąc pod uwagę fakt, że warci są około 200 milionów funtów [około miliard złotych], mają szóstkę dzieci oraz posiadłości na całym świecie, rozdzielność majątkowa jest jak najbardziej wskazana - przekonuje informator magazynu Grazia UK. Oboje byli już w małżeństwie, wiedzą więc, jak uciążliwy i trudny może być rozwód i podział majątku. Teraz jest nawet poważniej, bo mają dzieci, a Brad chce zabezpieczyć się na wszelkie możliwe okoliczności.
Dokument, który sporządzili prawnicy Jolie i Pitta, ma ponad 100 stron i zawiera szczegółowy opis postępowania w razie rozwodu. Brad dostanie wtedy 110 milionów funtów, a Angelina - 90.