Rozpoczęły się już negocjacje z gwiazdami, które wystąpią na koncertach sylwestrowych. Największą wygraną jest, jak dotąd, Edyta Górniak, o którą biją się dwie stacje. Jak informuje Fakt, ani Polsat ani Dwójka nie wyobrażają sobie imprezy sylwestrowej bez Edyty. W rezultacie jej stawka ciągle rośnie, bo każda ze stacji regularnie ją podbija. Górniak znana jest z tego, że potrafi zadbać o swoje finanse. Podczas negocjacji z Dwójką dotyczących jej udziału w 3. edycji The Voice of Poland, wytargowała stawkę znacznie przewyższającą wynagrodzenia innych jurorów, a niedawno pewien "wpływowy biznesmen" zapłacił jej 50 tysięcy złotych za zaśpiewanie mu Sto lat.
Jak dowiedział się tabloid, stawka, którą obiecano Edzi za koncert sylwestrowy sięgnęła już 120 tysięcy złotych. Tyle ma otrzymać za wykonanie... 3 piosenek. To znaczy chyba, że kryzys w telewizji już się skończył. Podobno Dwójka jest bliska wycofania się, gdyż jej szefowie uznali, że wydanie więcej niż 40 tysięcy na 10-minutowy występ może "nie zostać dobrze przyjęte przez abonentów".
Polsat nie zamierza oszczędzać i jest skłonny podbić stawkę trzykrotnie - informuje tabloid. Kusi gwiazdę pieniędzmi w wysokości 120 tysięcy złotych. Czy TVP, która ostatnio ciągle tłumaczy się kryzysem, będzie w stanie przebić tę stawkę?
Miejmy nadzieję, że nie.