Grająca sędzię Martę Mostowiak Dominika Ostałowska popadła w konflikt ze scenarzystami M jak miłość. Zarzuca im, że jedynym ich pomysłem na jej postać są kolejne romanse.
Marta Mostowiak była już dwukrotnie zamężna, a obecnie, nie licząc pomniejszych romansów, układa sobie życie u boku Andrzeja, granego przez Krystiana Wieczorka. Ostałowska miała ponoć nadzieję, że teraz scenarzyści dadzą jej spokój. Kiedy jednak okazało się, że planują zafundować jej kolejny związek, tym razem z Piotrem Grabowskim, zdenerwowała się i zagroziła odejściem.
Dominika ma już dość romansów swojej bohaterki - zdradza w rozmowie z Faktem osoba z produkcji. Uważa, że to nienaturalne, by jedna postać miała tyle romansów i nie chce słyszeć o flircie z Grabowskim.
Być może nastrój aktorki pogarsza trochę fakt, że w życiu prywatnym nie ma aż takiego powodzenia. Po rozstaniu z Hubertem Zduniakiem, którego rzuciła dla reżysera Mariusza Malca i niepowodzeniu drugiego związku, Ostałowska została sama.
Nie wydaje się jednak prawdopodobne, by zdecydowała się zrezygnować z serialu, który jest dla niej obecnie jedynym źródłem utrzymania. Zwłaszcza po tym, jak wkręciła do niego syna z dniówką 1,5 tysiąca złotych.