Federalne Biuro Śledcze prowadziło w 2011 roku postępowanie w sprawie niejakiego Jamesa "Jimmy'egoHenchmana" Rosemonda, który od lat zaopatrywał w narkotyki środowisko amerykańskiego show biznesu. W jego obszernych wyjaśnieniach funkcjonariusze skupili się na wątku, który może okazać się jednym z największych skandali wśród celebrytów ostatnich lat.
Diler zeznał, iż utrzymywał wieloletnie i bliskie kontakty z Seanem Combsem, znanym jako P. Diddy (wcześniej Puff Daddy). Sprzedawał mu nartkotyki, ale pozostawali również w bliskiej przyjaźni. Zapis zeznań Rosemonda zawiera kilka niepokojących zdań, które wskazują na pedofilskie skłonności rapera-miliardera.
Przesłuchiwany posiadał informacje dotyczące Seana Combsa, był również świadkiem kilku wydarzeń z jego udziałem - czytamy w sądowych dokumentach. Pan Rosemond zeznał, że Sean Combs, chociaż nie on jedyny, utrzymywał stosunki seksualne z nieletnimi chłopcami.
48-letni gangster czeka obecnie na proces, odpowie za liczne przestępstwa narkotykowe. Najprawdopodobniej dostanie dożywocie.