Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zasłynął niedawno wypowiedziami sugerującymi, że winne pedofilii są "szukające miłości" dzieci oraz ich rozwiedzeni rodzice. Zobacz: Arcybiskup BRONI PEDOFILÓW: "Dziecko LGNIE i jeszcze DRUGIEGO CZŁOWIEKA WCIĄGA!"
Tłumaczył potem, że to "lapsus językowy". Okazuje się, że popełnił ich więcej, jeden widnieje nawet na oficjalnej stronie internetowej Józefa Michalika. Hierarcha chwali się na niej tytułem "Człowieka roku 1998/1999 Uniwersytetu Cambridge", przyznanego przez International Biographical Centre (IBC).
Duchowny został nią rzekomo uhonorowany jako "indywidualność, której przywództwo i osiągnięcia wyróżniają się w społeczności międzynarodowej".
Niestety, z informacji, do których dotarł Tygodnik Powszechny, wynika, że Uniwersytet Cambridge nigdy nie przyznał Michalikowi takiej nagrody. Oficjalny komunikat uczelni nie pozostawia wątpliwości, że nigdy nie przyznawała ona tytułu "człowieka roku". To jeszcze nie wszystko.
Nie mamy informacji o jakimkolwiek związku naszego uniwersytetu z International Biografical Centre - wyjaśnia Stan Jones z biura prasowego Uniwersytetu Cambridge.
Jak się okazuje, IBC to prywatna firma, zajmująca się wydawaniem słowników biograficznych. Zarabia na próżności bogatych ludzi. Każdy, kto marzy o prestiżowo brzmiącym "tytule" może się w nich znależć - wystarczy przesłać swoje dane i zapłacić od 200 do 400 dolarów. Po weryfikacji przez IBC otrzymuje się oficjalną propozycję wpisu - pisze Fakt. Za samą książkę, a także certyfikat potwierdzający otrzymanie jednego z kilkudziesięciu tytułów, trzeba jednak zapłacić.
Czyli nie dość że mądry, to jeszcze skromny :) Gratulujemy sukcesów.