Lindsay Lohan wyszła niedawno z kliniki odwykowej Cirque Lodge w Utah. Postanowiła zmienić swoje życie, ale najwyraźniej nie przychodzi jej to łatwo. Niedawno ogłosiła, że nie będzie wracać do Hollywood, żeby uniknąć pokus związanych z życiem w mieście. Teraz dowiadujemy się, że postanowiła wziąć udział w kontrowersyjnej terapii antynarkotykowej.
Lindsay oddała się pod opiekę doktora Matthew Torringtona, dyrektora centrum Prometa w Santa Monica. Pacjenci tej kliniki nie przebywają na oddziale. Prowadzą normalne życie i jednocześnie korzystają z leczenia. Prometa pomaga ludziom uzależnionym od alkoholu, kokainy i metamfetaminy. Założyciel centrum twierdzi, że jego terapia daje zdumiewające rezultaty:
W trakcie swojej kariery medycznej przekonałem się, że ta terapia daje znakomite efekty. Jest niezwykle skuteczna i przynosi pomoc cierpiącym. Niestety, brak mi jak dotąd uznanych badań klinicznych. To z tego powodu mój program budzi wątpliwości.
Doktor Torrington się nie myli; działalność centrum budzi zaniepokojenie w środowiskach medycznych. Lekarze wypominają, że nie ma żadnych dowodów skuteczności autorskiej terapii. Torrington jest dla nich szarlatanem, dopóki nie przedstawi jakichkolwiek wyników. Doktor David Kan, ekspert w sprawach leczenia uzależnień, mówi:
W tej chwili nie ma żadnych potwierdzonych przez środowisko medyczne badań w sprawie skuteczności tej metody leczenia. Nie ma także dowodów, które wskazywałyby na to, że wywiera ona pozytywne efekty.