Relacje między Piotrem Ikonowiczem a jego siostrą, Magdą Ikonowicz (Gessler), nie układały się ostatnio najlepiej. Magda nie znalazła niestety chwili, by wpaść na jego mało wystawne wesele, zorganizowane w mieszkaniu w bloku. Widocznie woli bogatsze towarzystwo. Nie przejęła się też, gdy został skazany na 3 miesiące więzienia za zablokowanie eksmisji pary staruszków z warszawskiej kamienicy. Dostał wówczas karę 6 miesięcy prac społecznych, gdyż właściciel kamienicy oskarżył go o pobicie. Sąd skazał go na 90 dni pozbawienia wolności.
Ikonowicz żalił się niedawno, że jego sławna siostra przestała odbierać od niego telefony. Jej brat uważa, że to pieniądze przewróciły jej w głowie. Zobacz: Brat o Gessler: "Dzwonię, ALE NIE ODBIERA! Tak bywa z bogatymi"
W rozmowie z dodatkiem do Faktu Gessler postanowiła zapewnić, że bardzo "kocha i wspiera" swojego brata.
Kocham mojego brata, jestem przecież jego siostrą - wyznaje w tabloidzie. Kochałam go całe życie i nadal kocham. Wspieram go niezależnie od wszystkiego. Mogę się nie zgadzać z bratem w kwestii poglądów, ale zawsze będziemy się wspierać i kochać.
Wersję celebrytki potwierdza znajoma rodziny. Jej zdaniem Ikonowicz mocno przesadza, zarzucając siostrze, że interesuje się jego problemami.
Często się kontaktowali, dzwonili do siebie - zapewnia informatorka tabloidu.
Obawiamy się, że Magda częściej dzwoni do redakcji Faktu niż do Piotra Ikonowicza. Nie lubi chyba, gdy przypominamy, że nazwisko Gessler, przy którego pomocy zrobiła karierę, "pożyczyła" tylko do byłego męża.