Lindsay Lohan przed niespełna miesiącem opuściła klinikę odwykową. Po zwolnieniu z Cirque Lodge obiecywała, że będzie się trzymać z dala od klubów. Niestety, musi złamać tę obietnicę. Aktorka poprowadzi imprezę sylwestrową w popularnym klubie LAX w Las Vegas. Źródła twierdzą, że wcale tego nie chciała, ale jest poważnie zadłużona u właścicieli klubu i to jedyny sposób, żeby spłacić dług.
Niedawno pisaliśmy, że Lindsay jest zupełnie spłukana. Nic dziwnego, że nie może spłacić "setek tysięcy dolarów", które dostała od Pure Management Group - firmy zarządzającej lokalami rozrywkowymi.
Na początku roku zapłacili jej za poprowadzenie imprezy w jednym ze swoich klubów. Lindsay miała świętować swoje 21. urodziny w Pure w Las Vegas, dobrze się bawić i nieźle zarobić. Wzięła pieniądze, a potem wycofała się z umowy. Miała wytłumaczenie: w dniu swoich urodzin była w klinice odwykowej i nie mogła przerwać terapii. Niestety, chociaż impreza się nie odbyła, Lohan nie oddała pieniędzy. Cała suma gdzieś przepadła i teraz Lindsay musi ją odpracować spełniając życzenia wierzycieli…