Zdjęcia z "przygotowań do maratonu", które Tomasz Lis umieścił na swoim blogu, zostały wyśmiane przez jego czytelników. Były dość nachalną kryptoreklamą napoju izotonicznego i luksusowej siłowni w warszawskim hotelu.
Fotografie podpisaŁ bardzo dokładnie, informując, w jakim miejscu ćwiczy i czym popija. Mknąc po bieżni w hotelowej siłowni trzymał w ręku napój izotoniczny z wyeksponowanym logo. Pod wpisem zamieszczony został pochlebny i nieco komiczny komentarz Roberta Korzeniowskiego. Były sportowiec całkiem przypadkowo jest... "ambasadorem" napoju i reklamował go w mediach.
W swoim kryptoreklamowym wpisie zachwycał się napojem: Regularnie trenuję z bidonem na pasku a na dłuższych treningach parkuję samochód tak, by móc zamknąć pętle i do bidonowego nosidełka wrzucić nową porcję izotonicznego Powerade.
Lisowi zrobiło się chyba wstyd, bo po cichu usunął wpis ze swojego bloga i chce tego komentować.
Publikacja kryptoreklamy zbiegła się w czasie z zawieszeniem Marzeny Rogalskiej i Macieja Kurzajewskiego w obowiązkach służbowych za udział w normalnych reklamach. TVP od lat dyscyplinuje w ten sposób swoich pracowników. Lis jednak nie podzielił losu swoich kolegów ze stacji. Jego pozycja w stacji okazała się zbyt silna. Zajęła się nim Komisja Etyki TVP.
Jak informuje Super Express, potraktowano go wyjątkowo delikatnie. Dostał tylko "upomnienie".
Komisja uważa, że przekaz z udziałem red. Tomasza Lisa nosił znamiona kryptoreklamy - wyjaśnia w oficjalnym oświadczeniu szefowa komisji Halina Marszałem Mrozowska. Komisja Etyki przypomina, że dziennikarze związani z Telewizja Polską mają obowiązek szczególnej staranności w przestrzeganiu zasad etyki dziennikarskiej, gdyż każdy przypadek ich naruszenia obniża poziom zawodowych standardów.
Szef kwartalnika Nowe Media Eryk Mistewicz przestrzega jednak Lisa przed przedwczesnym entuzjazmem.
Wbrew pozorom takie stanowisko jest mocniejsze od decyzji, jaka zapadła w sprawie pana Kurzajewskiego - przepowiada. W świecie dziennikarstwa zarzut kryptoreklamy oznacza śmierć.
Lis chyba się tym raczej przejmuje. W innej kryptoreklamie (aparatu fotograficznego) pokazał przecież nawet swoje córki.
Przypomnijmy: "Dzień z życia" Lisa z dziećmi to KRYPTOREKLAMA?