Robert Rowiński ciągle przeżywa dramat, który wydarzył się na jego oczach w czasie przygotowań do obecnej edycji Tańca z gwiazdami (zobacz: Mlynkova mogła skręcić kark!)
.
Widuję się z Haliną. Myślę, że łzy po wypadku zostały już otarte, a ona wraca do zdrowia. Na bieżąco staram się dowiadywać, co się u niej dzieje i jak postępuje rehabilitacja - wyznaje Super Expressowi. Jemu samemu daleko jednak do równowagi. Na pewno nie pomogły mu spekulacje tabloidów na temat odpowiedzialności za to, co się przytrafiło Halince Młynkovej, do których dołączyła się też ona sama.
Na niezobowiązujące pytanie, czy zdecydowałby się na udział w siódmej edycji programu, która prawdopodobnie się odbędzie, tancerz odpowiada zdecydowanym "nie". I nie będę tego uzasadniał - dodaje.
Na razie zdecydował się chwilowo porzucić parkiet na rzecz sędziowania. Zasiądzie w jury ukraińskiej edycji Tańca z gwiazdami.