Weronika Rosati i Piotr Adamczyk od samego początku starali się ukrywać swój romans. Wysiłki te są jeszcze większe od czasu wypadku, w wyniku którego młoda aktorka może być kontuzjowana na długie miesiące. Niestety, wszystko wskazuje na to, że do wypadnięcia z trasy doszło z winy Adamczyka. Zobacz: Rosati ma tytan w nodze. "Operacja trwała 10 godzin!"
Jeszcze niedawno ponoć nosił ją na rękach, dziś jest już w stanie poruszać się z pomocą kul. Kilka dni temu zakochani wybrali się do jednego z warszawskich centrów handlowych. Weronika szła za swoim ukochanym, a po wejściu do auta oparła wciąż pozostającą w gipsie nogę o deskę rozdzielczą.
Miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
Zobacz też: Przez wypadek STRACI ROLĘ?