Mimo że Komisja Etyki TVP w wydanym w piątek oświadczeniu potwierdza, że Tomasz Lis dopuścił się kryptoreklamy, promując na swoim blogu napój izotoniczny, nie spieszy się z wyciągnięciem wobec niego konsekwencji.
Inaczej było w przypadku Marzeny Rogalskiej, biorącej udział w reklamie Biedronki i Macieja Kurzajewskiego, występującego w reklamie banku, którzy zostali zawieszeni automatycznie. W przypadku Lisa decyzja ciągle się odwleka. Czy to znaczy, że kryptoreklama jest bardziej odpowiednia dla dziennikarza TVP?
Jak dotąd Lis otrzymał tylko upomnienie.
Komisja uważa, że przekaz z udziałem red. Tomasza Lisa nosił znamiona kryptoreklamy - wyjaśnia w oficjalnym oświadczeniu szefowa komisji Halina Marszałem Mrozowska. Komisja Etyki przypomina, że dziennikarze związani z Telewizja Polską mają obowiązek szczególnej staranności w przestrzeganiu zasad etyki dziennikarskiej, gdyż każdy przypadek ich naruszenia obniża poziom zawodowych standardów.
Zdaniem medioznawcy Wiesława Godzica, TVP, skoro już tyle mówi o moralności, sama powinna zaprzestać stosowania podwójnych standardów.
Komisja stwierdziła wyraźnie, że doszło do nieprawidłowości. Teraz to Telewizja Polska ma najwięcej do przemyślenia - komentuje w Super Expressie. Bo skoro Rogalska i Kurzajewski zostali zawieszeni, to powinny być opracowane takie regulacje, które pozwalałyby traktować wszystkich na równi.
Wierzycie w to, że Lisa obowiązują takie same zasady jak innych?