Za spowodowanie wypadku, w którym ucierpiała osoba z nim niespokrewniona, Piotrowi Adamczykowi grozi proces z urzędu. Jeśli obrażenia pasażera wymagają leczenia dłuższego niż 7 dni, kierowca podlega karze nawet do 3 lat więzienia.
Policja nadal bada okoliczności wypadku, Sprawa przeciąga się, gdyż do postawienia zarzutów konieczne są zeznania poszkodowanej. A Weronika Rosati wyraźnie miga się od rozmowy z policją.
Do Weroniki było wysłane wezwanie na adres zameldowania, jednak aktorka nie stawiła się na przesłuchanie - potwierdza Super Express. Nie wiadomo do końca, czy mieszka na co dzień pod tym adresem, czy też przesłała usprawiedliwienie.
Jak wiadomo, uraz nogi Rosati, odniesiony w wypadku, okazał się bardzo poważny. Aktorce podczas trwającej 10 godzin operacji wszczepiono tytanową płytkę, a fragmenty kości połączono śrubami. Po zrośnięciu się nogi, Weronikę czeka wielomiesięczna rehabilitacja. Przez odniesioną w wypadku kontuzję już straciła co najmniej jedną rolę.
Przypomnijmy, co myśli o tym jej poprzedniczka: "Rozz" ostrzega Rosati przed Adamczykiem! "BĘDZIE CIERPIEĆ!"