Przed laty Doda i Maja Sablewska były nierozłączne. Niestety po rozstaniu padło między nimi wiele przykrych słów, głównie ze strony Dody, która publicznie nazwała swoją byłą menedżerkę oszustką, manipulatorką i kombinatorką. Zobacz: Doda o Mai: "Wydoiła nas wszystkie!"
Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Kariera Mai nabrała tempa, dostała własny program w telewizji. Obecnie przebiera podstawione statystki i leczy z depresji ubraniami w programie Sablewskiej sposób na modę. Gwiazda Dody natomiast mocno przygasła i wydawało się, że piosenkarka nie ma pojęcia, co ze sobą zrobić.
Być może to sprawiło, że zaczęła patrzeć na dawną menedżerkę dużo przychylniej. Jak informuje Fakt, ich spotkania na imprezach i wspólne pozowanie do zdjęć nie były przypadkiem. Podobno Doda nie miałaby nic przeciwko zatrudnieniu Mai ponownie. Niestety, Maja mówi, że okoliczności się zmieniły.
Propozycja współpracy ze strony Dody padła, jednak musiałam odmówić - potwierdza w rozmowie z tabloidem Sablewska. Współpracy takiej jak kiedyś już na pewno nie będzie. Dorota może oczywiście radzić się mnie, ja zawsze jej pomogę. Życzę Dodzie jak najlepiej, lecz nie będzie to już kontakt, z którego może wyniknąć coś większego.