Jak już pisaliśmy, Katarzyna Waśniewska, skazana na 25 lat więzienia za uduszenie półrocznej córki, jest przekonana, że sąd II instancji uwolni ją od wszystkich zarzutów. Obecnie wraz z reprezentującym ją mecenasem Arkadiuszem Ludwiczkiem przygotowuje apelację. Kolejny proces w jej sprawie może ruszyć już na początku przyszłego roku. Waśniewska, podobnie jak jej obrońca, liczą na wyrok uniewinniający.
Pracownicy aresztu, w którym przebywa matka zamordowanej Madzi potwierdzają, że zachowuje się ona tak, jakby lada moment miała się pakować. Snuje także plany dotyczące przyszłości po opuszczeniu więzienia, kiedy to wreszcie "będzie miała czas na swoje pasje".
Waśniewska planuje zdać w końcu maturę i zdawać na medycynę. Podczas planowania morderstwa córki otrzaskała się z tematem i uważa, że da sobie radę na studiach.
Jak informuje pracownik Centralnej Służby Więziennictwa w Warszawie, nawet gdyby sąd II instancji zatrzymał Waśniewską w więzieniu, to i tak będzie mogła zacząć naukę.
Zasadniczo nie ma przeciwskazań, by osoba po wyroku mogła studiować i wychodzić na zajęcia - potwierdza w rozmowie z tabloidem Jarosław Góra z CSW. Jednak nie wcześniej niż 2 lata od momentu, kiedy wyrok zapadł. Musi wzbudzić uzasadnione zaufanie, by można ją było zwalniać na zajęcia. W Polsce przypadki studiujących więźniów nie są odosobnione.
Na edukację Waśniewskiej oraz jej podręczniki złożą się oczywiście wszyscy podatnicy.