Były prezydent przez lata dorabiał sobie jako gość specjalny zachodnich uczelni. Szczególnie chętnie jeździł do USA, Amerykanie płacili mu bowiem najwięcej, a dodatkowo zapewniali przelot pierwszą klasą i zakwaterowanie w luksusowych hotelach. Jednak po głośnej wypowiedzi noblisty na temat gejów i lesbijek, którzy jego zdaniem powinni siedzieć w Sejmie za murem, ilość zaproszeń znacznie spadła. Wałęsa musiał poszukać innych chałtur.
Jak donosi Fakt, znalazł w firmie Sunreer, produkującej... luksusowe jachty.
Z wypowiedzi jej prezesa wynika, że Wałęsa będzie pełnił podobną rolę jak aktorzy pomagający sprzedawać emerytom garnki Zeptera.
Jeśli na pokaz pojedziemy z prezydentem Lechem Wałęsą, to z pewnością uda nam się zaprosić większą liczbę klientów, jego nazwisko działa ja magnes - cieszy się prezes Francis Lapp w rozmowie z Gazetą Wyborczą. Rozmawialiśmy o tym na jego urodzinach i wstępnie zgodził się pojechać do Dubaju.
Jachty, których twarzą ma zostać były prezydent, należą do oferty przeznaczonej dla najbogatszych klientów. Ich długość często przekracza 27 metrów, a powierzchnia wynosi ponad 500 m2. Można na niej zmieścić oprócz kajut również baseny i sale masażu. Najdroższy model, produkowany przez Sunreef kosztuje 146 milionów złotych.
Tym razem radzimy trochę bardziej uważać z alkoholem.