Jacek Rozenek deklaruje, że najważniejsza jest dla niego obecnie praca i że nie ma czasu na spotykanie się z żadną spośród kobiet, z którymi próbują go swatać tabloidy. Okazuje się jednak, że mimo zapracowania udaje mu się znaleźć czas na rozrywki, na przykład na wyjście do kina.
Kilka dni temu były mąż "perfekcyjnej pani domu" wybrał się do jednego z warszawskich multipleksów. Niestety, spotkanie się nie udało...
Kupił bilety przy kasie, ale nie wchodził do środka tylko czekał przy wejściu - relacjonuje tygodnik Życie na gorąco. Z każdą minutą coraz bardziej niecierpliwie, nerwowo się rozglądając. Wytrzymał 15 minut, po czym uznał, że nikt już nie przyjdzie i poszedł w stronę swojego samochodu. Tego dnia już do kina nie wrócił.
Nie wiadomo, kto go wystawił. Dzień wcześniej widziano go w towarzystwie brunetki. Wydawało się że świetnie się ze sobą czują.
A może umówił się ze znaną ze skuteczności we wspieraniu rozwodników Małgorzatą Ohme? Jeżeli wierzyć znajomym z telewizji, są ostatnio sobie bardzo bliscy. Może coś jej wypadło?
Małgorzata, powiedz, że to nie ty! :)