Michał Wiśniewski pojawił się na imprezie otrzęsinowej Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego w warszawskim klubie Palladium. Wspólnie z władzami wydziału przywitał tam wszystkich obecnych. Następnie chodził po sali, pozował do zdjęć i rozdawał autografy.
Michał włączył się w politykę wydziałową - wspomina nasz informator. Agitował za głosowaniem w listopadowych wyborach do samorządu studenckiego na jedną z list. Na wydziale są dwie listy które bardzo aktywnie ze sobą walczą. Jak widać, tęskni już za występowaniem w roli maskotki na wiecach wyborczych.
Michał jak zwykle zachowuje się jak pajac i "przydupas". Panicznie boi się odrzucenia, zrobi wszystko, żeby być głaskanym i chwalonym. W tegorocznej kampanii wyborczej nie udało mu się zaśpiewać piosenki dla żadnej partii (Samoobrony tym razem nie było na niego stać), więc postanowił przynajmniej przypodobać się studentom.