Edycie Górniak zapewne zdarza się być bezinteresownie miłą, ale raczej nie w relacjach z Robertem Kozyrą. Na ich znajomości cieniem położyła się dawna nieudana miłość oraz ostra pyskówka sprzed dwóch lat. Piosenkarka wyraziła wtedy troskę o zwolnionego z Radia Zet Kozyrę, który, jak podkreśliła, "stracił wszystko". Edyta "martwiła się" publicznie, jak sobie poradzi po takim upadku. Przypomnijmy: Górniak: "Żal mi Kozyry. STRACIŁ WSZYSTKO"
Robert nie tylko nie przyjął proponowanego mu złośliwie stanowiska menedżera, ale też krytycznie ocenił twórczość Edyty, która jego zdaniem od dawna nie nagrała nic godnego uwagi.
Górniak w życiu nie przyzna się, że się z nim zgadza, jednak po cichu jest ponoć podobnego zdania.
Od czasu "To nie tak jak myślisz, kotku" Edyta nie miała przeboju - przyznaje w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy piosenkarki. Właśnie przygotowuje kolejny krążek i chciałaby, by Robert znów coś dla niej wyprodukował. Marzy jej się hit, z którym wróci na szczyt.
Górniak pamięta, że producentem jej ostatniego jak dotąd przeboju To nie tak jak myślisz kotku był właśnie Kozyra. Ostatnio nawet zagaiła go, chwaląc publicznie jego wizerunek i wyczucie stylu.
Brakuje mi Roberta Kozyry, który jest najlepiej ubranym mężczyzną w Polsce - wyznała podczas tegorocznej gali wręczenia nagród dla najlepiej ubranych Polaków.
Zdaniem wtajemniczonych, ta strategia ma duże szanse powodzenia.
Robert wciąż ma do Edyty słabość - potwierdza jego znajomy. Pewnie zrobiłby dla niej piosenkę. Jednak to ona musi wykonać pierwszy ruch, Kozyra nie ma nawet do niej telefonu.
Pewnie jak zwykle dogadają się za pośrednictwem tabloidów.