W drugim półfinale szóstej edycji _**Mam Talent**_ obejrzeliśmy kolejne osiem występów, które jednak nie były aż tak emocjonujące, niż te sprzed tygodnia. Jako pierwsi na scenie zaprezentowali się członkowie grupy Rycerska Kadra Polski, którzy, zgodnie z życzeniem Małgorzaty Foremniak z castingu, zaprezentowali się na scenie w towarzystwie... konia. Drewnianego.
Koń jest, koń jest sztywny... Koń jest sztywny, ale szału we włosach nie mam - oceniła Małgosia. Byłam pod wrażeniem na castingu waszej determinacji, niezwykłej spontaniczności, ale chciałabym zobaczyć coś, co by mnie powaliło. Innego zdania była Agnieszka Chylińska: Wydarzyło się to, co chciałam, kompletna nawalanka. Patrzyłam na to z przyjemnością. Naparzajcie się dalej!
Następnie zobaczyć mogliśmy półfinalistów _**Must Be The Music**_, białoruską grupę The Toobes. Chociaż cieszą się w Polsce ogromną popularnością i gromadzą tłumy na koncertach, ponownie nie udało im się dostać do ścisłego finału talent show. Zawsze cieszy taki występ w Mam Talent, zawsze. Większe zaskoczenie było dla mnie na castingu. Zastanawiam się nad tym, czy po całym koncercie nie byłabym znudzona - oceniła Chylińska. Ja po części się z Agnieszką zgadzam. Dla mnie brakowało tej spontaniczności, której oprócz waszej muzyki wnosicie na scenę. No, ale mnie się bardzo podobacie - dodała Foremniak.
Zachwycił z kolei Marcel Ołubek i jego pokaz z jojo. Mąż będzie teraz jojował melonami... w kuchni. Byle nie moimi... Jesteś genialny. Stary, ty zrobiłeś takie show. Najmniej wierzyłam w ten dzisiejszy występ, ale nie, perfekcyjne. Jesteś fenomenalny! - chwaliła Agnieszka.
Tak pozytywnych emocji nie wzbudził za to młody wokalista Wojciech Schmach. Czekałam na twój występ, natomiast powiem tak: strasznie duży bałagan, wszystko chciałeś sprzedać po trosze, trochę nie miałeś pomysłu na wykonanie tego. Jesteś jeszcze bardzo młodym wokalistą - oceniła Chylińska. Tę krytykę, którą usłyszałeś, mam nadzieję, że potraktujesz jako naukę - dodał Agustin Egurrola.
Dianę "Sachę" Staniszewską pamiętać mogą widzowie You Can Dance. Zna ją bardzo dobrze również Egurrola. Obserwuję cię do wielu lat i jestem pod wrażeniem twojej dojrzałości i tego, jak się rozwijasz. Twoje ciało jest już przygotowane, żeby zachwycać ludzi - wyznał.
Ależ to było dobre! Ja odbieram ciebie tylko moim sercem i muszę ci powiedzieć, że to było tak piękne, tak dobre! - mówiła oczarowana Chylińska. Jesteś dla mnie osobowością taneczną - podsumowała Foremniak.
Grupa Mimello również spodobała się jurorom. Patrzę, człowiek-rajstopa, stary się przebrał i mnie pilnuje! - stwierdziła Chylińska. A tak już całkiem poważnie, to było tak piękne, tak kolorowe, tak bajkowe! Piękny obrazek.
Diana John, znana również z X Factora, wykonała przebój Kings of Leon, Sex on fire. Uważam, że masz fenomenalny głos, jesteś wspaniała, brawo! - mówiła Foremniak. Masz głos jak dzwon, przepiękny, śpiewasz przepięknie. Cieszę się, że jesteś w tym programie i mam nadzieję, że dojdziesz do finału! - dodał Agustin. Bez względu na piosenkę, jaką wybierzesz, masz taką potęgę wokalu, cokolwiek, czego dotkniesz, zamienia się w złoto - stwierdziła zachwycona Chylińska.
Jako ostatnie na scenie zaprezentowały się Inka i Karolina z cyrku Korona. Przed następnym waszym pokazem będę musiał wziąć aviomarin, bo mi się w głowie kręci! - mówił Egurolla. Świetnie wykonany numer, gęsty, jedno w drugie przechodziło ćwiczenie, doskonała energia, bardzo dobry pokaz!
Głosami widzów do finału jako pierwszy dostał się Marcel Ołubek. Jurorzy zaś zdecydowali, że drugie miejsce zajmie koleżanka Egurroli, Diana Staniszewska. Komu kibicowaliście?