Sara May chętnie dzieliła się w sieci swoimi problemami ciążowymi. Opowiadała, jak bardzo jest zmęczona i ile zjada. Wrzucała także zdjęcia, na których chwaliła się coraz większym brzuszkiem. Wczoraj zamieściła pierwszą fotografię swojego nowonarodzonego syna.
Chłopiec przyszedł na świat w środę tuż przed północą. Ważył nieco ponad 3 kilo i mierzył 51 centymetrów.
Na imię będzie miał Robin. Czuję się pełna nowych sił i kosmicznej energii. Patrzę na tę drobnostkę całymi godzinami bez przerwy i z każdą sekundą kocham coraz bardziej. Piękne chwile a sam poród nie był łatwy, od odejścia wód płodowych do samego urodzenia minęły aż 22 godziny więc męczyłam się, ale szpital na Inflanckiej wykazał się fachowością i profesjonalizmem i wszystko poszło bez zastrzeżeń – powiedziała w rozmowie z Super Expressem. Podziwiam kobiety, które urodziły kilkoro dzieci, bo już wiem, że jest to wielka rzecz i ból, który tylko inna rodzącą kobieta może pojąć. Długo by pisać, nie ma słów, które potrafią opisać moment, w którym tuli się do piersi małego człowieczka, który przez dziewięć miesięcy rósł w naszym brzuszu, cud.
Pudelek wita na świecie.